Ceny ślubu i wesela w Ostrołęce
Ceny ślubu i wesela w Ostrołęce
Ile kosztowała was cała ceremonia ślubna (bez garnituru i sukni).
Madziunia
Dzien dobry my braliśmy ślub w kwietniu impreze robiliśmy w damiętach to jest ok. 12 km od ostrołęki ale sala jest cudowna i obsługa tak samo płaciliśmy 95 zł. od osoby do tego jeszcze ciasto,owoce ,napoje,tort,noi oczywiscie alkohol.moim zdaniem to niedrogo a zabawa naprawde byla super i jestesmy szczesliwi ze tam mieliśmy impreze.Do tego trzeba jeszcze doliczyc dj-1300,kamerzyste-900,samochód,kwiaty i te drobnostki które sa najdroższe tak na ok 100 osób to 25000 zł
gojak
tak to jest raz w życiu. a kasa sie zwraca jak masz chojnych gosci a teraz wiadomo jak jest u mnie tak nie bylo niestety zwrocila mi sie miejsza polowa wiec tak to bywa a co do skromnego przyjecia tak zgadzam sie moim marzeniemm zawsze bylo jechac do czestochowy i tam wziac slub ale niestety nalegala moja rodzina bo jak to u nas bywa to oddaj za oddaj ja bylam na wszystkich weselach wiec i ja musialam zrobic aleeeee nie żałuje bylo cudownie i niezapomniane przeżycie dużo kasy ale warto POZDRAWIAM
gojak
Są dwie sale na jedzenie i one moga pomieścić około 180 osób. Sala taneczna jest w oranżerii, w taki długim wąskim korytarzu. Brzydko to wygląda. Oprócz tego na wesele udostępniana jest biblioteka, pokój gdzie jest fortepian i pokój gdzie jest bilard. Nie chciałabym mieć tam wesela, bo goście by się tylko rozleżli po tym dworze i tyle by było z zabawy. Może można tam jechać na weekend i dobrze wypocząć. Moim zdaniem to złe miejsce na organizację wesela.
Michał napisał: Od czegos trzeba zaczac i lepiej zaczac zbierac niz wydawac. Wole jednak mieszkac na swoim a nie z rodzicami
mariusz88 napisał: W tym przypadku Cię popieram, ale nie zapominajmy że jednak wesele to jest piękne przeżycie i warto mieć z tego naprawdę wspaniałe wspomnienia
Sarcev napisał: Zgadza sie, koszty w pewnym stopniu sie zwracają, a trzeba pamietac ze takie wydarzenie jest tylko raz w zyciu, wiec wydaje mi sie warto wszystko dopiąć na ostatni guzikby cieszyc sie z tego dnia jak najdłuzej...
Po trochu każdy ma rację, ale Michale - jak nie zrobisz wesela dla rodziny, którą jak widać masz w "głębokim poważaniu", to jak się trafisz na rodzinne przyjęcie ze swą wybranką będziesz jak odsunięty, bo nieznany..... i dopiero wtedy Ty będziesz walczył o należne ci miejsce w nowej rodzinie
Powiadają, że kij ma dwa końce: za jeden się trzyma, a drugim się dostaje........ i tu wychodzi sprawa mieszkania z rodzicami.....hm a co mają powiedzieć ci co z powodu małego metrażu choćby chcieli, to nie mogą mieszkać z rodzicami?
Koniec narzekania! Wesela po to są, by je robić - mogą być większe i mniejsze. Samochody też mamy różne i jakoś żyjemy.
A że żadnego wesela nie można dopiąć na ostatni guzik, to wiedzą ci, którzy sami organizowali sobie wesele - zawsze znajdzie się taki gość, któremu nie dogodzi tak do końca - bo ludzie tacy są, byle jakiś bat znaleźć i nie ważne jak się ktoś starał
mariusz88 napisał: W tym przypadku Cię popieram, ale nie zapominajmy że jednak wesele to jest piękne przeżycie i warto mieć z tego naprawdę wspaniałe wspomnienia
Sarcev napisał: Zgadza sie, koszty w pewnym stopniu sie zwracają, a trzeba pamietac ze takie wydarzenie jest tylko raz w zyciu, wiec wydaje mi sie warto wszystko dopiąć na ostatni guzikby cieszyc sie z tego dnia jak najdłuzej...
Po trochu każdy ma rację, ale Michale - jak nie zrobisz wesela dla rodziny, którą jak widać masz w "głębokim poważaniu", to jak się trafisz na rodzinne przyjęcie ze swą wybranką będziesz jak odsunięty, bo nieznany..... i dopiero wtedy Ty będziesz walczył o należne ci miejsce w nowej rodzinie
Powiadają, że kij ma dwa końce: za jeden się trzyma, a drugim się dostaje........ i tu wychodzi sprawa mieszkania z rodzicami.....hm a co mają powiedzieć ci co z powodu małego metrażu choćby chcieli, to nie mogą mieszkać z rodzicami?
Koniec narzekania! Wesela po to są, by je robić - mogą być większe i mniejsze. Samochody też mamy różne i jakoś żyjemy.
A że żadnego wesela nie można dopiąć na ostatni guzik, to wiedzą ci, którzy sami organizowali sobie wesele - zawsze znajdzie się taki gość, któremu nie dogodzi tak do końca - bo ludzie tacy są, byle jakiś bat znaleźć i nie ważne jak się ktoś starał