Pokolenie: 1200 zł brutto .............. jak przeżyć
- Ex Hoppler
- starszy sierżant
- Posty: 311
- Rejestracja: 01 cze 2005, 9:43
Oes, czemu Ty znów pie.przysz jak połamany.oes pisze:1200 zł brutto na rękę
Brutto określa płacę przed potrąceniami, na rękę jest netto. Po odjęciu wszystkiego na rękę wychodzi 846 PLN
Oo zgadza się i to w dodatku jeszcze rodziny całe za to utrzymują. To normalne, że w Polsce lekarz po studiach zarabia 1200 PLN ??? Z tego co było wczoraj w Wyborczej napisane to niedługo nas bedą leczyć lekarze z Uzbekistanu... bo nasi wyjadą.Michał pisze:Niektorzy zarabiaja jeszcze mniej i jakos zyja
Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.
AirCafe.pl
AirCafe.pl
Z jednej strony masz rację Maciek. Zależy jak na to wszystko spojżeć, bo na przykład w porównaniu do Kazachstanu to mamy "życie jak w Madrycie".Maciek pisze:To kapitalizm, ktory Polacy wywalczyli w 89 roku. Mysle ze te teksty sa mocno przesadzone.Jest ciezko ale mozna sobie jakos poradzić.
Są takie kraje, których mieszkańcy mogą pozazdrościć nam Polakom "luxusu". Nawet tym mniej zamożnym.
Nie narzekajcie ze jest zle tylko wescie sie do roboty ... Duzo osób narzeka a zobaczcie jak kiedys bylo. Patrze n aswoich rodziców, ile musieli tyrac by kupic mieszkanie, pozniej w wieku ok 40 samochód bo wczesniej nie bylo kasy itp. W tej chwili mlody chlopak 18 latek idzie do pierwqzej pracy ma ok 800-1000zł do reki, mieszka z rodzicami , ma na zycie, dach nad glową i co ma robic z tą kasą? Moze wziasc auto na raty, isc na kurs angielskiego badz w inny sposób podniesc swoje kwalifikacje. ZObaczcie teraz kazdy(wiekszosc) mlody ma komorke, internet, auto, chodzi dobrze ubrana,... porównajcie ile lat musieli nasi rodzice do takich "luksusów" ciułać...
MLodemu malzenstwu, wystarczy tak sadz by zarabiali wlasnie po te 800zł- 1000zł kazdy, mozna juz wtedy brac kredyt na mieszkanie i powolutku sie urzadzać, i calkiem nie najgorzej zyć.
Wiecej optimismu
MLodemu malzenstwu, wystarczy tak sadz by zarabiali wlasnie po te 800zł- 1000zł kazdy, mozna juz wtedy brac kredyt na mieszkanie i powolutku sie urzadzać, i calkiem nie najgorzej zyć.
Wiecej optimismu
- Ex Hoppler
- starszy sierżant
- Posty: 311
- Rejestracja: 01 cze 2005, 9:43
Sarcev,stawiam dużą kratę browaru jak pokażesz mi bank, który da Ci kredyt na mieszkanie z zarobkami 2 x 1000 brutto. Obawiam się, że jeszcze nigdy nie próbowałeś, więc nie gadaj głupot bo taka pensja to niestety drobna patologia. Więcej optymizmu ludzie zyskują za granicą... i to jest najbardziej przykre z tego wszystkiego.
Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.
AirCafe.pl
AirCafe.pl
Pewnie, ze dostaniesz tylko musisz miec umowe o prace.... Mieszkanie w Oce mozna kupic za ok 70000zł, + oprocentowanie, biorąc kredyt na 30 lat wyjdzie ok 300zł miesiecznie... Chociaz najlepiej miec odlozene kilka zł, wtedy bank inaczej bedzie na to patrzył...
Znajomy teraz kupywal w wawie mieszkanie, zarabia tu ponad 2000zł kredyt na mieszkanko i dostal bez problemu, tylko wybral bank w którym korzystniej mu sie oplaci z tym ze w stolicy za mieszkanie któe w Oce kosztujer 70tys zaplacil 250tys zł i podobną kwote wzial kredyt(nie zonaty, chlopak niespelna 24 lata)...
Znajomy teraz kupywal w wawie mieszkanie, zarabia tu ponad 2000zł kredyt na mieszkanko i dostal bez problemu, tylko wybral bank w którym korzystniej mu sie oplaci z tym ze w stolicy za mieszkanie któe w Oce kosztujer 70tys zaplacil 250tys zł i podobną kwote wzial kredyt(nie zonaty, chlopak niespelna 24 lata)...
jak dl amnie 1200zl to jest kupa kasy. co ma powiedziec taka Pani Renata co ma 800zl i trzy osoby na utrzymaniu.
i w taki sposob powstaje bezrobocie w ktore po krotce niewierze. co z tego ze jest praca dla takiej osoby w wieku 24 lata za 800zl po sredniej szkole jak ona ni epojdzie bo za 800 zl to ona nie ma zamiaru pracowac. nie rozumiem wogole ludzi. moja kumpela ma wyzsze wyksztalcenie i neipatrzyla byl praca to poszla i pracuje na stoisku miesnym w sklepie i cieszy sie z ema prace.
owszem czlowiek jest taka bestia ze zawsze chce wiecej i wiecej ale najpierw trzeba popatrzec trzezwym wzrokiem o co chodzi.
ja wiem tylko jedno ze nasze panstwo nic nie robi zeby choc pomuc temu bezrobotnemu a jak juz to tylko zamydla oczy i na tym biednym czlowieku razabia jeszcze 3 razy.
i w taki sposob powstaje bezrobocie w ktore po krotce niewierze. co z tego ze jest praca dla takiej osoby w wieku 24 lata za 800zl po sredniej szkole jak ona ni epojdzie bo za 800 zl to ona nie ma zamiaru pracowac. nie rozumiem wogole ludzi. moja kumpela ma wyzsze wyksztalcenie i neipatrzyla byl praca to poszla i pracuje na stoisku miesnym w sklepie i cieszy sie z ema prace.
owszem czlowiek jest taka bestia ze zawsze chce wiecej i wiecej ale najpierw trzeba popatrzec trzezwym wzrokiem o co chodzi.
ja wiem tylko jedno ze nasze panstwo nic nie robi zeby choc pomuc temu bezrobotnemu a jak juz to tylko zamydla oczy i na tym biednym czlowieku razabia jeszcze 3 razy.
Nie po to kończy się studia, aby pracowac na stoisku mięsnym. Z całym szacunkiem, ale dla mnie nie byłby to powód do radości, ale do szukania czegoś innego.
A czasy "pomagania" człowiekowi skończyły się 17 lat temu. Teraz państwo powinno kształcic obywateli pod kątem wymogów rynku pracy i ewentualnie umożliwiac ludziom podnoszenie kwalifikacji i umiejętności. Reszta zależy już od samego zainteresowanego.
A czasy "pomagania" człowiekowi skończyły się 17 lat temu. Teraz państwo powinno kształcic obywateli pod kątem wymogów rynku pracy i ewentualnie umożliwiac ludziom podnoszenie kwalifikacji i umiejętności. Reszta zależy już od samego zainteresowanego.
hmmmmmmmmmmmm ..........................................
Można kroić jeszcze frajerów i później siedzieć w kiblu na państwowym garnuszku
Ale do rzeczy: ja zarabiam deczko wiecej niż 1200 zł (netto) ale ......... kosztuje mnie to wiele wyrzeczeń wstawanie rano o 2:30, chodzenie spać o 19-tej, nie ma czasu na skoki w bok (czytaj: imprezy). W niedzielę czasem piwko się wypije albo 100g do obiadu i ....... karuzela od nowa
Można kroić jeszcze frajerów i później siedzieć w kiblu na państwowym garnuszku
Ale do rzeczy: ja zarabiam deczko wiecej niż 1200 zł (netto) ale ......... kosztuje mnie to wiele wyrzeczeń wstawanie rano o 2:30, chodzenie spać o 19-tej, nie ma czasu na skoki w bok (czytaj: imprezy). W niedzielę czasem piwko się wypije albo 100g do obiadu i ....... karuzela od nowa
Nigdy nie kłóć się z głupcem, bo ludzie mogą nie dostrzec różnicy
-
- szeregowy
- Posty: 2
- Rejestracja: 09 maja 2007, 18:13
- Lokalizacja: Ostroleka
Mam 46 lat i zycie zawalilo mi sie,orocz tego mam dwoje dzieci,stracilam prace drugiej nie moge znalezc,maz zarabia 1100 zl. moj zasilek to 450 zl.,po zrobieniu oplat i kupieniu lekow dla syna bo jest alergikiem zostaje mi tyle ze nie wiem co mam z tym robic.Zaczynam popadac juz w dlugi i nie mam juz sily do tego wszystkiego,nie chce mi sie juz zyc.Moze ktos ma wspanialy pomysl co z tym zrobic bo ja juz nie wiem.Opieka spoleczna owszem jest ale dla pijakow a nie dla takich jak ja . Nie wiem co dalej,to wszystko nie ma sensu poco tak trzeba sie meczyc a nie zyc.
Taki kraj ludzie rządzący, którzy głośno mówią o niskim przyroście naturalnym zamiast pomóc takim rodzinom jak tu przedstawiona, nawołują o ,,becikowym'' ,który tak naprawdę nie prowadzi do daleko idącej pomocy. Niedawno oglądałem pewien film dokumentalny, w którym rodzice wychowują dziewięcioro dzieci, gdzie są niskie dochody i walący się dom znikąd żadnej pomocy mogą liczyć tylko na litość sąsiadów od których pożyczają na jedzenie bo w sklepie już nie chcą dawać na kreskę.
Ciesz się życiem ciesz, bo jest tylko jedno moje słowa szczera prawda i to wiem na pewno''
I tak sytuacja wydaje się lepsza niż np. 2 lata temu gdzie by napisali taki artykuł tylko że o pokoleniu 800 PLN.
Ja obrałem inną drogę, jestem na emigracji. Wolę się przemordować 2 lata w Anglii, wrócić z jakimś hajsem, może akurat mi się coś uda zrobić.
A jak sobie pomyślę że mam wrócić już na stałe do Ostrołęki zaginać za 800 Plnów i jeszcze ciężej harować niż tutaj, to ja dziękuję nie wsiadam.
Jeszcze tutaj troszkę zostanę.
Ja obrałem inną drogę, jestem na emigracji. Wolę się przemordować 2 lata w Anglii, wrócić z jakimś hajsem, może akurat mi się coś uda zrobić.
A jak sobie pomyślę że mam wrócić już na stałe do Ostrołęki zaginać za 800 Plnów i jeszcze ciężej harować niż tutaj, to ja dziękuję nie wsiadam.
Jeszcze tutaj troszkę zostanę.
bo...