Strona 1 z 1

warunki w zoologicznym Czysta Łapka

: 22 sie 2022, 14:57
autor: tukan311
Dzień dobry!
Czy naprawdę nikomu nie przeszkadzają warunki, jakie są w zoologicznym Czysta Łapka na Głowackiego? To, w jakich warunkach żyją tamtejsze zwierzęta woła o pomstę do nieba! Stara ściółka na pół klatki, klatki w ogóle nie sprzątane, wszędzie ptasie odchody... W dodatku pajęczyny, brud, kurz i stosy poprzewracanego towaru. Strach tam wchodzić! Pisałam do różnych organizacji i niestety zero odzewu, pisałam do skrzynki skarg na moją ostrołękę i też cisza. Serio nikomu to nie przeszkadza? Może gdy skrzyknie się więcej osób, to w końcu coś z tym zrobią?

Re: warunki w zoologicznym Czysta Łapka

: 22 sie 2022, 17:51
autor: Infom
Fakt coś jest na rzeczy, raz tam byłem zapytać się o coś to przeraziłem się, że tak punkt usługowy może wyglądać i "pachnieć" :)

Re: warunki w zoologicznym Czysta Łapka

: 22 sie 2022, 23:01
autor: ren_029
Ech, ciężki temat, bo ogólnie według prawa należy to w pierwszej kolejności zgłosić policji/straży miejskiej oraz Powiatowemu Inspektoratowi Weterynarii. W teorii zgłoszenie powinni przyjąć, czy coś z tym zrobią to niewiadomo - zależy od wrażliwości osoby na która akurat w danej instytucji się trafi, bo z doświadczenia wiem, ze chomiki i gwarki nie rozczulają społeczeństwa tak jak małe pieski.
Sprawdzilam opinie na googlu i ku mojemu zdziwieniu okazuje się, ze od KILKU LAT ludzie piszą o złych warunkach przetrzymywania tam zwierząt, więc ten proceder trwa już długo. Można wiedzieć jakim organizacjom zglaszalas?

Re: warunki w zoologicznym Czysta Łapka

: 23 sie 2022, 8:48
autor: tukan311
Właśnie z tego względu, że przeważnie sprawy dotyczące małych zwierząt są bagatelizowane, pomyślałam, że odezwę się do organizacji, którym podobno los każdego zwierzęcia nie jest obojętny. Organizacjom bardziej uwierzy Straż Miejska czy Inspektorat Weterynarii niż takiemu szaremu człowiekowi jak ja. Napisałam do Stowarzyszenia Obrońców Zwierząt Ostrołęka, Mieli niby złożyć powiadomienie na policję. Odpisano mi też, że tam kiedyś byli i interweniowali, ale jak widać z miernym skutkiem. Po czasie zapytałam się czy coś robią, to jedynie odpisali mi, że "sprawa jest w toku". Następnie napisałam do fundacji Viva, bo jak się dowiedziałam to TOZ totalnie bagatelizuje tego typu sprawy i nie warto. Pracownik Fundacji Viva zapytał się, czy mają co jeść i pić te zwierzęta. Napisałam, że wodę widziałam. A jeść... cóż trudno stwierdzić w tak dużej ilości ściółki. Gdy się dowiedzieli, że mają co jeść i pić, to przestali się już ze mną kontaktować. A przecież grożą tym zwierzętom różne choroby, jeśli przebywają w tym brudzie. Następnie napisałam do Skrzynki Skarg na moją ostrołękę już dwa miesiące temu i też cisza. Jestem w szoku, że nikt z tym nic nie robi. Niech jest bałagan jeśli ta kobieta lubi tak pracować, ale może niech nie trzyma w tym wszystkim zwierząt...